Szczupak

Szczupak zwykle czatuje w odpowiednich kryjówkach. W cieplejszych porach roku chętnie przebywa nawet w płytkich wodach, w chłodniejszych — przemieszcza się do głębszych.

Ze względu na nietypowe położenie płetw szczupak nie może w pełni polegać na swoich pływackich umiejętnościach i w zasadzie nie decyduje się na długie polowania, jak to mają w zwyczaju inne ryby drapieżne. Sytuacja każe więc szczupakowi wybierać taki rejon, do którego z dużym prawdopodobieństwem może zabłąkać się, nie dostrzegając niebezpieczeństwa, ewentualna ofiara. Temu podporządkowana jest prosta, ale skuteczna taktyka szczupaka, zasadzająca się na wykorzystaniu momentu zaskoczenia. Na wybranym stanowisku zachowuje się więc jak najspokojniej i stara się wystrzegać każdego zbędnego ruchu. Wyjściowe ustawienie do ataku wybiera z rozmysłem – tak, żeby możliwie skutecznie skrywało go przed wzrokiem ofiary, a jednocześnie żeby zapewniało szerokie pole widzenia. Ustawionego do ataku szczupaka trudno odróżnić od otoczenia i tylko delikatne, jakby nerwowe ruchy płetw i oczu zdradzają czyhającego drapieżnika. Zauważywszy ofiarę szczupak umie wykazać aż niewiarygodnie „zimną” krew i do decydującej fazy ataku przygotowuje się bardzo starannie, niekiedy nawet za długo. Atakuje zawsze w najkorzystniejszym momencie, a o ile nie jest to atak udany, nie prześladuje niedoszłej ofiary. Po wypadzie nie uwieńczonym sukcesem wraca na pierwotne stanowisko, znowu przybiera maskę bezgranicznej cierpliwości i jest w stanie nawet bardzo długo czekać na następną okazję.

Wymaganiami co do rodzaju pokarmu i sposobu jego zdobywania szczupak odpowiada kryteriom ryby drapieżnej. Atakuje dosłownie wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego wzroku, a selekcji pokarmu dokonuje tylko ze względu na wielkość. Krokodyla paszcza, potężny przełyk i niezmiernie elastyczny workowaty żołądek pozwalają szczupakowi uporać się nawet z nieproporcjonalnie wielką zdobyczą. Zuchwałe są pod tym względem zwłaszcza małe szczupaki, które atakują ryby równe im wielkością, na ogół jednak zdobycz może mieć do 40-50% długości atakującej ryby.

Wprost niewiarygodne historyjki o zuchwałości zachłannego szczupaka, któremu np. zbyt wielka zdobycz na pół wystająca z pyska nie przeszkadzała wykorzystać pierwszej okazji do przypuszczenia nowego ataku, niekoniecznie są tylko płodem wędkarskiej wyobraźni. Przekonałem się o tym wielokrotnie podczas eksperymentów z narybkiem szczupaka hodowanym w akwarium. Wszystkie eksperymenty miały jednakowy przebieg: szczupaczki nawzajem napadały na siebie i pożerały się, a ostateczny rezultat równał się wyhodowaniu jednej, dobrze wypasionej sztuki. Cały eksperyment sprowadzał się do dylematu „kto kogo”. Dwójka walczących szczupaczków w typowym przegiętym ustawieniu ciała stała oko w oko w pogotowiu i zwyciężał zawsze szybszy, nierzadko mniejszy. Przyjdzie może nawet dać wiarę historiom o tym, jak to szczupak nie chciał zrezygnować z olbrzymiej zdobyczy nawet za cenę uduszenia się, kiedy to nadmiernie rozciągnięte skrzela uniemożliwiły mu oddychanie. Powtarzanie się brań szczupaka, przy których z pewnością musiał się przekonać o tym, że haczyk kłuje, wydają się tylko to potwierdzać.

Wielkość pokarmu dostępna dla szczupaka jest także uzależniona od formy zdobyczy; najbardziej odpowiada mu smukły, podłużny kształt. To właśnie jest jedna, ale nie jedyna przyczyna kanibalizmu szczupaka, którego dotyczy powiedzenie, że „okazja czyni złodzieja” (inną przyczyną są np. wspólne stanowiska).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *