Sum – jak złowić

Sum stoi wysoko w hierarchii ryb. Natura obdarzyła go imponującymi rozmiarami, jakich pozostałe ryby nie osiągają nawet w dużym przybliżeniu.
O ile szczupaka, przy odrobinie optymizmu, możemy uważać za powszednią rybę i liczyć na dość spore prawdopodobieństwo jego złowienia, to sum jest zdobyczą niecodzienną, raczej odświętną. Ma to związek z tym, że trudniej go złowić, a także ze specyfiką jego siedlisk. Sum bowiem stawia bardzo zdecydowane warunki środowisku, co w znacznym stopniu ogranicza jego występowanie tylko do przestronnych, odpowiednio głębokich i urozmaiconych wód nizinnych. Nawet w odpowiadającym mu środowisku nie bywa rozsiedlony równomiernie i zamieszkuje tylko wybrane odcinki, mając przy ich wyborze na uwadze poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Jego bardziej masowego występowania można oczekiwać jedynie w urozmaiconych, nie uregulowanych ciekach. Stanowisk suma trzeba przede wszystkim szukać w gęstwinie zwalonych pod wodę drzew, w labiryncie systemu korzeniowego przybrzeżnych roślin, w głębokich ilastych jamach stromych brzegów itp. Lubi także odcinki na pograniczu bystrych i spokojniejszych partii, ujścia zatok i ślepych odnóg, miejsca zbiegu rzek, gdzie dno jest bogaciej uformowane (piaszczyste ławice, doły). Chętnie przebywa w każdym głębokim miejscu o wirowym prądzie – w miejscach, gdzie zbiera się pokarm niesiony przez wodę. W ciekach regulowanych nie czuje się dobrze, ale jeśli nie ma innej możliwości, lokuje się nawet przy brzegach, o ile nie może znaleźć choćby symbolicznych kryjówek wśród głazów itp. W zasadzie osiedla się poza głównym nurtem, jednak w ciepłych porach roku lubi miejsca o szybszym prądzie.

Równie dobre są dla suma wszystkie rozleglejsze typy wód zamkniętych, przede wszystkim duże zbiorniki zaporowe, urozmaicone i głębokie starorzecza, wyrobiska potorfowe i pożwirowe, szersze, co najmniej na 2 m głębokie kanały np. melioracyjne. Można go także aklimatyzować w surowych warunkach klimatycznych na wysokości nawet 600 m n.p.m., tu jednak ciężko znosi głodowanie podczas długotrwałej zimy (w skrajnych warunkach 1 kg osiąga dopiero w 7.-8. roku życia) i nie można liczyć na jego naturalne rozmnażanie.

Skłonność do przebywania w samotności jest wprawdzie dla suma typowa, ale jej realizacja nie zależy wyłącznie od niego. W optymalnych warunkach, a więc mając pod dostatkiem odpowiednich stanowisk – chętnie by wszedł w rolę jedynego władcy swojego terenu. Obecnie sytuacja w większości wód nie sprzyja mu jednak, żeby przeżyć musi zrezygnować z wymagań i pogodzić się z obecnością współlokatorów i współbiesiadników. Obszar jego występowania ma charakter wyspowy i daje się stosunkowo łatwo ustalić także przez jego głośne zachowanie przy pozyskiwaniu zdobyczy (charakterystyczne „cmokanie”).

Chyba jedyną słabością suma jest jego zdecydowana ciepłolubność. W pełni zaczyna bowiem żyć dopiero, kiedy temperatura wody przekracza 18-20 °C. W niższych temperaturach zaledwie wegetuje, a w zimie praktycznie popada w odrętwienie: zachowuje się ospale i jest w najwyższym stopniu nieprawdopodobne, żeby wykazał jakiekolwiek zainteresowanie pokarmem. Wrażliwość na zimno wpływa na jego cały, specyficzny cykl życiowy w ten sposób, że jest zmuszony kompensować okres letargu zimowego aż niewiarygodną żarłocznością w czasie optymalnego okresu wegetacyjnego. W warunkach środkowoeuropejskich do intensywniejszego życia budzi się, zależnie od pogody, w końcu marca, a częściej dopiero na początku kwietnia; w końcu października lub na początku listopada – jego aktywność się praktycznie kończy. Tym da się wyjaśnić i usprawiedliwić jego wyjątkową zachłanność w pierwszej połowie lata. W okresie tarła jest w stanie przez kilka tygodni skonsumować nawet 60% całorocznego zapotrzebowania na pokarm. Taki sam jest prawdopodobnie powód wszystkożerności suma, który ze względu na krótki okres wegetacyjny nie może sobie pozwolić na luksus selekcjonowania pokarmu. Zjada praktycznie każdy pokarm pochodzenia zwierzęcego, jaki napotka podczas swoich wędrówek. Nie robi mu różnicy czy to są wodne czy lądowe zwierzęta, czy zdobycz jest żywa czy martwa, świeża czy wstanie rozkładu. Jedynym kryterium wyboru jest wielkość zdobyczy, jednak dysponując szeroko rozwierającym się pyskiem nie ma kłopotów nawet z jej większymi rozmiarami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *