Szczupak zwykle chwyta zdobycz w poprzek, pożera ją natomiast zawsze głowę do przodu.
Tak czy inaczej, z punktu widzenia wędkarstwa przedstawione skłonności szczupaka trzeba przyjmować ze zdecydowanym zadowoleniem, z punktu widzenia szczupaka jest to w istocie „kopanie własnego grobu”. Cieszyć wypada się z tego, że zainteresowanie szczupaka pokarmem nie podlega tak bardzo jak np. w przypadku suma czy sandacza okresowym wahaniom temperatury, co umożliwia przedłużenie sezonu nawet do późnych miesięcy zimowych. Właśnie chłodniejsze pory roku uważane są za najodpowiedniejsze na połów szczupaka. Powodem jest nie zwiększony apetyt ryby (w ochłodzonej wodzie jest częściowo zredukowany), ale ogólny niedostatek pokarmu, spowodowany tym, że w chłodnej porze zdecydowana większość małych rybek przemieszcza się poza zasięg szczupaka – do głębin i zakątków praktycznie mu niedostępnych. Pamiętajmy, że konserwatywny szczupak bardzo niechętnie zmienia stanowisko, a wygłodzony chętnie zapoluje na każdy nadający się obiekt. W rzeczywistości jednak aktywność żerowa szczupaka pozostaje w zależności od ciepłoty środowiska, a szczyt jej przypada na najcieplejszą porę roku. Mała skuteczność połowu szczupaka w miesiącach letnich pozostaje z tym w sprzeczności. Da się to wyjaśnić tym, że latem szczupak ma do dyspozycji nieprzebrane wprost zasoby pokarmu i głód nie zmusza go do atakowania choćby lekko podejrzanych obiektów. O ile zatem chcemy łowić szczupaki latem, odpowiedniejsze będą przynęty naturalne, przede wszystkim żywce.
Wyjątkową żarłoczność szczupaka trzeba osądzać pobłażliwie także ze względu na dobro środowiska naturalnego, ponieważ właśnie dzięki niej zachowana zostaje w wodach konieczna równowaga biologiczna. Przy niedostatku drapieżników, zwłaszcza szczupaków, doszłoby do nadmiernego rozmnożenia mniej cennych ryb, które szczupak w zasadzie zmienia w swoje, cenne, mięso. W związku z żarłocznością odznacza się szczupak świetnymi zdolnościami wzrostowymi i może osiągać ogromne rozmiary. Wagę 1 kg osiąga nawet w przeciętnych warunkach już w 3. roku, dorosły przybiera rocznie 1-2 kg, a obecnie rekordowe sztuki mają godną szacunku wagę – 25-30 kg. W Czechosłowacji wędkarze mogą się pochwalić np. 25,6 kg szczupakiem z 1983 roku złowionym w zbiorniku zaporowym Lipno (w Czechach) i 23,5 kg złowionym w tym samym roku w Domaśy. Rekordowy szczupak z RFN o wadze 30,5 kg nie był wprawdzie złowiony na wędkę, ale siecią, potwierdza jednak istnienie prawdziwych olbrzymów tego gatunku.
Dla wędkarstwa szczególnie istotny jest problem dostrzegania i zdobywania pokarmu przez szczupaka. Za słuszny można uważać powszechny pogląd, że szczupak posługuje się przy tym przede wszystkim wzrokiem i linią boczną, zatem jego uwagę powinny przykuwać obiekty, które dojrzy albo zarejestruje za pomocą linii bocznej. W rzeczywistości funkcjonowanie obu tych zmysłów jest skoordynowane i wydaje się, że sam wzrok ma w wypadku szczupaka ograniczone znaczenie, o ile przyszła zdobycz zachowuje się spokojnie i wyraźniej się nie porusza. Z tym wiążą się także zarzuty stawiane szczupakowi przez gospodarzy wód w związku z marginalnym tylko spełnianiem funkcji sanitarnej i brakiem zainteresowania likwidowaniem nieruchomych martwych rybek. Zasada ruchomej przynęty jest bazą praktycznie wszystkich podstawowych metod połowu szczupaka.
Celowo podkreśliliśmy zasadę orientowania się szczupaka, ponieważ niektóre nowsze wiadomości mogłyby nas skłaniać do zmiany tradycyjnych poglądów. W ostatnich czasach w niektórych krajach zachodnioeuropejskich przebojem stał się właśnie połów na martwą rybkę na dnie, a więc na rybkę nieruchomą. Wywodzi się ta innowacja z Anglii, skąd lawinowo rozszerza się na kontynent, a przypuszczać należy, że dotrze i do nas. Propagatorzy tej doprawdy przewrotnej koncepcji uzasadniają swoje poczynania między innymi tym, że z jednej strony nie przeczą one nadrzędności wzroku i linii bocznej, a z drugiej strony wykorzystują znaczenie zmysłu powonienia i smaku przy wyszukiwaniu pokarmu. Pewien sens te wywody mają, ponieważ narządy smaku i węchu są u szczupaka rozwinięte, dyskusyjny jest jednak ich udział czy współudział przy zdobywaniu pokarmu. Gdybym miał, wykorzystując własne doświadczenia i zestawienia połowów okazowych szczupaków, zająć jakieś stanowisko w tej sprawie, to do możliwości połowu szczupaka na martwą, nieruchomą rybkę musiałbym się odnieść sceptycznie.
Utwierdza mnie w tym stanowisku także to, że szczupaki biorą na wędkę świetnie wtedy, gdy po wcześniejszych opadach woda zaczyna się klarować. To zjawisko wyjaśniam tym, że w wodzie zbytnio mętnej szczupaki do pewnego stopnia głodowały, a zatem ich narządy smaku i węchu nie funkcjonują wystarczająco dobrze. Obrońcy przedstawionej nowinki mogą bronić się argumentem, że i w naszym zestawieniu dość dużo przypadków figuruje w rubryce: „Przynęty nietypowe”. Jednak, i sądzę, że w tym jesteśmy zgodni, takie brania szczupaka zdarzają się tylko wtedy, gdy przynęta w jakiś sposób się rusza (przy zarzucaniu, pociąganiu, kiedy interesują się nią inne ryby itp.). Najbardziej nęcącego argumentu propagatorów nowej metody – obietnic złowienia największych, najbardziej wyrafinowanych szczupaków, których klasycznymi metodami nie poskromimy – nie próbuję obalać. Wychodząc z założenia, że nie ma rzeczy niemożliwych, zostawiam sobie otwartą boczną furtkę…
Spróbujmy teraz skonfrontować przedstawione poglądy z rzeczywistością – tu reprezentowaną przez zestawienie efektów konkretnych połowów szczupaka.